Wiadomości - Aktualności
Rolnik w dobie pandemii
Dodał: Sylwia Robak Data: 2021-02-08 15:05:24 (czytane: 1083)
Rozmowa ze starostą pińczowskim o rolnictwie w powiecie.
Powiat Pińczowski to region typowo rolniczy. Większość mieszkańców wsi utrzymuje się wyłącznie z pracy na roli. Jak na życie tych ludzi wpłynęła pandemia koronawirusa? Jak radzą sobie z licznymi utrudnieniami, ograniczeniami, obostrzeniami? O tym rozmawiamy ze starostą pińczowskim Zbigniewem Kierkowskim, który sam również jest rolnikiem.
Red. Rolnik kontra covid-19. Panie starosto, czy rolnicy w tej nierównej walce mają szansę?
Zbigniew Kierkowski: Mają, ale ta walka jest wyjątkowo ciężka. Rolnictwo, jak każda inna gałąź gospodarki mocno odczuwa obecność pandemii. Reżim narzucony na nas wszystkich w związku z zagrożeniem epidemiologicznym, ma mocno negatywny wpływ na pracę i życie rolników. Przede wszystkim trzeba tu wspomnieć o ograniczonej wymianie handlowej w granicach Unii Europejskiej i nie tylko. Zamknięte hotele, szkoły, uzdrowiska powodują zakłócenia i zastoje w zamówieniach, a zmniejszony popyt skutkuje rzecz jasna zmniejszoną sprzedażą i mniejszymi zarobkami dla rolnika. Żywym przykładem takiej negatywnej sytuacji były niedawne kłopoty ogrodników ze sprzedażą chryzantem. Tu na szczęście państwo przyszło z pomocą, ale straty i tak odnotowano. Takich przykładów można by mnożyć bez liku.
Red. Negatywny wpływ koronawirusa na rolnictwo z pewnością mocniej odczuwają właściciele mniejszych gospodarstw, a tych jest większość na terenie Powiatu Pińczowskiego, czy tak?
Z.K. Zgadza się. Średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego w naszym powiecie to 3,70 ha. Największe areały – średnia 7 ha -dominują na terenie Gminy Michałów. Następnie mamy Gminę Działoszyce ze średnią 4 ha, potem Gmina Pińczów – 3,30 ha, Gmina Złota – 2,28 ha i na końcu Gmina Kije ze średnią powierzchnią gospodarstwa wynoszącą 1,97 ha.
Red. Czyli można zaryzykować stwierdzenie, że w Powiecie Pińczowskim prowadzi się głównie niewielkie – rozdrobnione rodzinne gospodarstwa rolne. Panie starosto, ile wynosi ogólna liczba gospodarstw na terenie powiatu?
Z.K. Zgadza się. Według danych z 2010 roku było to 6 609. Z kolei z analizy za rok 2020 przedstawionej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że wnioski o jednolitą płatność obszarową złożyły 4954 gospodarstwa.
Red. Jakich gospodarstw jest najwięcej? Tych kilkuhektarowych, czy może nieco większych?
Red. Powierzchnia gospodarstwa to jedno, ważne są również ziemie. Czy gleby na terenie powiatu pińczowskiego są żyzne?
- Kl I – 1500 ha
- Kl II – 3300 ha
- Kl IIIa -6180 ha
- Kl IIIb -6100 ha
Są to bardzo dobre gleby; łącznie zajmują powierzchnię 17085 ha i zlokalizowane są głównie na terenie gmin Złota, Działoszyce, w części gmin Michałów i Pińczów. Resztę stanowią łąki -7315 ha, pastwiska -2190 ha oraz lasy -11366 ha.
Red. Wygląda na to, że ponad połowę powierzchni zajmują urodzajne gleby. Co najczęściej uprawiają rolnicy nad Nidą?
Z.K. Głównie są to zboża zajmujące ok. 16175 ha, ziemniaki -1999 ha, zasiewy pastewne -2922 ha oraz uprawy przemysłowe -732 ha.
Red. Jak to wygląda w rozbiciu na gminy?
Z.K. Na żyznych glebach Działoszyc rolnicy uprawiają zboża, kukurydzę, buraki. Na terenie gminy Michałów przeważają zioła, pietruszka, a nad brzegiem rzek łąki. W gminie Pińczów mamy uprawy zbóż, roślin motylkowych, tytoniu i warzyw. Oczywiście, nad Nidą nie brakuje łąk. W Złotej uprawia się warzywa i zboża.
Red. Sporo powiedzieliśmy o uprawach, a co z hodowlą?
Z.K. Z danych z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za miniony rok wynika, że na terenie powiatu istnieje 1789 gospodarstw hodujących bydło, a łączna liczba pogłowia to 10045 sztuk. W 257 gospodarstwach hoduje się 9042 sztuki trzody chlewnej, są także owce -970 sztuk w 36 stadach oraz kozy -206 sztuk w 35 stadach.
Red. Już wiadomo skąd w gospodarzach powiatu i gmin tak duża determinacja w staraniach o giełdę rolną i poprawę warunków na targowisku.
Z.K. Zgadza się Sprawy naszych rolników są dla nas bardzo ważne. Pamiętajmy, że mali producenci nie podpisują umów z wielkimi kontrahentami lecz sami sprzedają płody rolne na lokalnych targowiskach. Musimy zrobić wszystko by im to ułatwić. Myślę, że warto w tym miejscu podać aktualne cenniki z naszych lokalnych targowisk.
- Pszenica kosztowała 80 zł za 1q
- Jęczmień – 65 zł/q
- Cebula -2 zł/kg
- Pietruszka -4 zł/kg
- Marchew -1,80 -2,00/kg
- Czosnek -5 zł/pęczek
- Por -2/sztuka
- Kapusta -3-5 zł/główka
- Jaja wiejskie -0,90 zł/sztuka
- Jabłka -1,50 -3,00/kg
- Gruszki -4/kg
- Śliwki suszone -18/kg (bez pestek), 12/kg (z pestkami)
- Masło wiejskie -6 zł/osełka
- Ziemniaki -0,50 zł/kg
- Buraczki ćwikłowe -1,50/kg
- Miód -40 zł/l
- Olej lniany -20 zł/0,5l
Red. Ceny nie powalają, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę sytuację związaną z pandemią i licznymi utrudnieniami.
Z.K. Dlatego naszym rolnikom należą się ogromne wyrazy uznania i wdzięczności za ciężką pracę i pełne półki w sklepach.